1.
Kim jest Monika Jagodzińska?
Dziewiętnastoletnią dziewczyną z małej
miejscowości, w sumie z wioski.
Jestem tegoroczną maturzystką, o dziwo wcale nie klasy humanistycznej, tylko
bio-chemicznej. Studia również planuje w kierunku związanym z profilem liceum,
do którego uczęszczałam.
Z charakteru jestem niejednoznaczna,
można się po mnie spodziewać dosłownie wszystkiego, o czym niejednokrotnie
przekonała się już moja rodzina czy znajomi, tym bardziej, że nie o wszystkim
mówię. Zawsze staram się być pomocna i otwarta na innych. Staram się ich
zrozumieć. Ogromna wrażliwość i emocjonalność mi w tym pomaga. Jestem również bardzo uparta ale i mam chęci
do realizacji obranych celów. Marzenia stopniowo zmieniam w plan, który
wprowadzam w życie. Nie brak mi determinacji, zwłaszcza, jeśli na czymś mi zależy, co idzie w parze z ogromną
nadzieją i wiarą, że uda mi się prędzej czy później to osiągnąć.
2.
„Cykl” jest to twoja debiutancka powieść.
Skąd taki pomysł na fabułę?
Pomysł wpadł mi do głowy tak po prostu. Ciężko
mi jest powiedzieć, co miało na to wpływ. Czasami tak mam, że ni stąd ni zowąd
widzę w głowie jakieś obrazy scen, które mogłabym wykorzystać i bum, mam już
pomysł.
Pierwotnie historie opisane w CYKL'u miały wyglądać ciut inaczej, jednak nie
mogłam się do tego zabrać. Potem urodził się pomysł z problemami i aniołami.
Uznałam go za o wiele lepszy i postanowiłam spróbować. Jak widać, udało się
doprowadzić projekt do samego końca!
Skąd aniołowe? Hmm... Ogólnie zawsze fascynowało mnie wszystko, co,
nadprzyrodzone i tajemnicze i takie inne, odbiegające od rzeczywistości, którą
widzimy. Mogłam, więc śmiało posłużyć się aniołami, by położyć ludziom ciepły
kompres na serca i wlać w nie nadzieje na lepszy czas. Z problemami boryka się
z kolei każdy. Poprzez kolejne
opowiadania chciałam nie tylko dać wiarę na poprawę sytuacji, o czym już
wspomniałam, ale również skłonić do tego, by patrzeć na innych ludzi i nie bać
się wyciągać do nich pomocnych dłoni.
3.
Jak rozpoczęła się twoja przygoda z
pisaniem?
Pociąg do pisania miałam już, jako
kilkuletnia dziewczynka. Już wtedy moim marzeniem było pewnego dnia wydać swoją
własną książkę. Miałam nawet kilka prób pisania czegoś poważniejszego. Każde
podejście kończyło się jednak niepowodzeniem. Z perspektywy czasu widzę, że byłam
niedostatecznie dojrzała emocjonalnie, by udźwignąć tworzony przez siebie
świat. Doszło nawet do tego, że rezygnowałam całkowicie. Doszłam do wniosku, że
nie potrafię pisać i nigdy więcej się do tego nie zabiorę.
Aż do pierwszej klasy liceum...
Polonistka przedstawiła nam konkurs na opowiadanie, popatrzyła na mnie
stwierdziła, że wyglądam jej na osobę, która piszę (po dzień dzisiejszy nie mam
pojęcia po czym to stwierdziła haha). Chcąc nie chcą, spróbowałam. Sama
zauważyłam, że już mam inny sposób pisania, który bardzo spodobał się mojej
nauczycielce. W konkursie dostałam wyróżnienie, co też mnie podbudowało i
zapaliło w mojej głowie lampkę. Z początku pisałam opowiadania pod konkursy,
potem zaczęłam już bez tego. Moja mama
zasugerowała, że można w przyszłości pomyśleć o wydaniu tomiku. To dało mi
przeświadczenie, iż to, co wydawało się odległym marzeniem, może spełnić się i
to całkiem niedługo. Po jakimś czasie wpadł mi do głowy pomysł na CYKL, który
od początku do końca był pisany w celu ukazania go światu.
4.
Z perspektywy czasu zmieniłabyś coś w swojej
książce?
Muszę przyznać, że nie. Nie zmieniłabym
nic. CYKL od początku do końca napisałam, tak jak chciałam. Każda historia była
przemyślana i wpasowana w miesiąc. Jak dla mnie nie ma sensu zastanawiać się,
co bym mogła zrobić inaczej, skoro tak naprawdę nic nie mogę zmienić, gdyż
pierwotna wersja już zawsze będzie dostępna.
5.
Jak u ciebie było z wydaniem książki? Coś
cię rozczarowało czy zaskoczyło?
Za wydanie mojej książki dziękuję bardzo
mocno wydawnictwu Psychoskok. Pisałam także do innych ale tylko oni
odpowiedzieli i to od razu następnego dnia, co mnie mile zaskoczyło. Pani z
wydawnictwa przedstawiła ofertę, przemyślałam ją i postanowiłam zaryzykować. Na
samym początku wydałam tylko ebooka, potem podpisałam umowę również na wydanie
papierowe. Muszę przyznać, że spodziewałam się krótszego czasu oczekiwania na
wydruk itp, po prostu nie zdawałam sobie sprawy, że może to potrwać kilka
miesięcy, biorąc pod uwagę niewielką objętość CYKL'u.
6.
Czy możemy spodziewać się w najbliższym
czasie kolejnej książki?
Mam nadzieję, że tak. Jestem w trakcie
tworzenia. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to w przyszłym roku będzie można się
zapoznać z treścią. Póki co, wolę nie zdradzać nic więcej, nie chcę zapeszać.
(;
7.
Czy masz swoją ulubioną książkę, którą
polecasz?
Jest wiele książek wartych, według mnie,
przeczytania. Bardzo mocno polecam twórczość Dana Browna, Paulo Coelho'a (szczególnie "Alchemika"), Patricka
Rothfussa ( "Imię wiatru" zdobyło moje serce, coś więcej niż tylko
książka). A oprócz tego nie ukrywał że bardzo podobała mi się cała seria
Harry'ego Pottera czy też trylogia czasu Kerstin Gier, nie wspominając o
książce "Piękni i martwi" Yvonne Woon. Mogłaby jeszcze wymieniać i
wymieniać. Książki to niesamowity i bardzo różnorodny świat
8.
Jak odebrała twoja rodzina to, że piszesz?
Byli zaskoczeni ale oczywiście pozytywnie,
gdyż poza mamą, przyjaciółką i siostrą (która dowiedziała się i tak dopiero
niedługo przed publikacją) nikt, absolutnie nikt o tym nie wiedział. Tak jak
mówiłam, po mnie można się spodziewać wszystkiego (; Bardzo lubię zaskakiwać i
znów się udało.
Teraz już wiedzą i bardzo mocno mnie
wspierają. Obecni byli na pierwszym spotkaniu autorskich, kupili książki.
Bardzo się angażują, za co jestem im ogromnie wdzięczna.
9.
Czy obawiasz się czytając recenzje swojej
powieści?
Zawsze jest ta nuta niepewności i lekka
obawa lecz bardziej jestem po prostu ciekawa, czy książka się spodobała, czy
skłoniła do refleksji i czy wniosła coś do życia. Jestem świadoma, iż każdy ma
inny gust i ile ludzi tyle opinii. Nie da się zadowolić wszystkich. Z recenzji
bardziej krytycznych wyciągam wnioski. Tak naprawdę ciągle się uczę. Dopiero
jestem na początku zdobywania doświadczenia. Każda recenzja, nie ważne czy
pozytywna czy negatywna, jest bardzo wartościowa i coś mi daje.
10.
Czy zmieniło się coś w twoim życiu po
wydaniu książki? Jeśli tak to, co się zmieniło?
Czy coś się zmieniło? Hmmm... Może to, że teraz jeszcze bardziej
wierzę, że można spełniać swoje marzenia. Nauczyłam się, że warto ryzykować,
gdyż można potem żałować niewykorzystanej szansy.
Mówiąc żartobliwie - zyskałam też nowe
zajęcie haha (;
Bardzo dziękuje Ci Moniko za poświęcony czas.